To było w 6 klasie, kolega robił sobie jaja z ludzi przez telefon, później ja pożyczyłem telefon zacząłem dzwonić. Dodzwoniłem się na prywatny numer policji -.- ale ja o tym nie wiedziałem, koleś spytał z kim rozmawia, ja odpowiedziałem z twoją starą :0
On powiedział że dodzwoniłem się do policji a ja się zdziwiłem i rozłączyłem i oddałem telefon koledze ale kolega był debilem i go nie wyłączył. Zaczęła się lekcja i koledze cały czas dzwonił telefon, nauczycielka powiedziała żeby odebrał, on wyszedł z klasy po chwili wszedł i powiedział że policja chcę z panią rozmawiać, później policja wbiła do klasy i we trzech mieliśmy przypał, jak do klasy wbili rodzice kolegi to zaczął płakać i mówić że to nie on (chodziło o to że zadzwonił babki i powiedział że u niej w domu jest bomba)
Fart że nie mieliśmy sprawy w sądzie
Zapomniałem dodać że to zdarzyło się w ostatnim dniu na wystawianie ocen na koniec roku szkolnego :0
Mieliśmy przez to wystawione naganne zachowanie