Turek, zaczynasz przeginac. Sa wakacje. Ale przedstawie moj przykladowy dzien: pobudka o 4:30, ogarnianie japy, 6:10 pociag do roboty. Godzina w pociagu. Kolejna godzina to dojazd na miejsce. Kolo 10h roboty (szpadel/mlotek/taczka/zapierdol nie z tej ziemi) i powrot. W domu o 20. Jedzenie, mycie i spac. W weekend jestem zjebany, jak kon po westernie, po tygodniu roboty i regeneruje sie przed kolejnym takim tygodniem. Jeszcze jakies pytania odnosnie tego, ze nie gram?
wykurwiacz, sa wakacje, a masa osob te 18 lat ma i sobie dorabia. A czesc cieszy sie wakacjami. Ale za to forumowa czesc spolecznosci jest u nas mocna
.