Super. Jednak jak dla mnie tu się właśnie kończy piłka. Dwa wielkie kluby pełne gwiazd, ale opierające się w zasadzie na dwóch zajebiście medialnych nazwiskach - maszynie Ronaldo i geniuszu Messim. Nie umniejszam tutaj ich zdolności i zasług, bo owszem, są ogromne. Mam na myśli to, że oba kluby (a zwłaszcza Real) kupują super gwiazdy za gigantyczne pieniądze niszcząc tym samym owych gwiazd kariery. Trenerzy obu drużyn ustawiają składy głównie pod tych dwóch wcześniej wspomnianych graczy. Pozostali mają głównie dawać zarobek w postaci milionów sprzedanych koszulek, kontraktów reklamowych, a na boisku skupiać się na wspomaganiu Ronaldo i Messiego. Nie wiem, to jest moja opinia plus kilku moich znajomych interesujących się piłką. Chodzi mi tylko o to, że to już nie jest to samo, co za czasów Figo, Zidane'a, Ronaldo w Realu, czy Eto, Ronaldinho i Deco w Barcie. Mimo iż obie drużyny w swym czasie były galaktyczne, to więcej było tam czynnika ludzkiego, a mniej maszynki do robienia pieniędzy.
Dodam jeszcze bez zbędnego rozwijania się w temacie jeden istotny fakt - zarówno Real, jak i Barca straszliwie niszczą piłkarskie kariery. Bojan Krkić, Ballack, Kaka - to tylko nieliczni, którzy zostali kupieni za duże pieniądze pomimo tego, że w zasadzie nie byli potrzebni w pierwszym składzie. Pomijając już to, co się dzieje z młodymi piłkarzami.