Pany!
Albo jest dyskusja, albo nie. Takie popierdółki, żeby coś napisać nie mają sensu.
Jeśli naprawdę już nikt tu nie ma ochoty na żadne rozmowy, może najwyższa pora rozwiązać ten klan?
Kupę czasu byłem tu tylko dla was. Nie gram od cholery, albo jeszcze dłużej. Ale dokładnie to miejsce i ci ludzie mnie tu trzymali.
Zaglądałem tu z przyjemności. Żeby pogadać, pośmiać się, wymieniać poglądy.
Obecnie wszyscy stoczyliśmy się tak, że nie zaglądam tu z przyjemnością, a z poczucia obowiązku. Bo jestem jednym z liderów.
Wiem, że pewne rzeczy nie wrócą.
Wiem, że pewni ludzie nie wrócą.
Ale dlaczego kurwa ci, którzy zostali nie trzymają jakiegokolwiek poziomu? Tyczy się to wszystkich, mnie też.
Skłaniam nas wszystkich do refleksji.