Jest sobie blondynka, brunetka i ruda.
Miały zamiar jechać pociągiem ale nie miały biletów.
Więc brunetka mówi: Schowajmy się w przedziale bagażowym.
Więc wszystkie trzy weszły do przedziału bagażowego i schowały się do worków.
Gdy konduktor robił obchód zauważył że coś rusza się w workach.
Więc podchodzi do pierwszego w którym siedziała ruda.
Podszedł do niego i go szturchnął.
Ruda nie wiedziała co zrobić więc zaczęła szczekać.
Konduktor podchodzi do następnego worka w którym znajdowała się brunetka
i go szturchną.
Brunetka:Miau miau.
Więc konduktor podchodzi do trzeciego worka w którym była blondynka.
Szturcha worek.
Blondynka:Kartofle.
Sorry na pewno go spaliłem.
I sorry za przecinki ale...no