-Puk, puk...
-Kto tam?
-Na pewno nie Soreu...
Cóż, "the japierdole" to chyba jedno z lepszych określeń, jakich mógłbym teraz użyć, do opisania mojego humoru...
Najpierw ban na kompa, potem kolejne zagro wywalenia z budy, a teraz, jak mam na karku już tylko dyrę... i koleżankę... a co się stało? spalił mi się komp... akurat po wygaśnięciu bana rodzicielskiego <facepalm>
Napisałbym z Soreu, ale nie dość, iż aktywność na tamtym koncie jest moim małym wyznacznikiem nieobecności w tori, to jeszcze zapomniałem jakie jest hasło...
Ale wracając do tematu... jak się pewnie domyślasz - za szybko to się nie pojawię, chociaż to chyba i tak już wiecie (zdążyłem przeczytać ACTIVITY CHECK [btw. szkoda patelni...])